Reportaż z III spotkania z cyklu „Przyroda karkonoska w ogrodach Karpacza”
Już jesień…
Przyroda karkonoska w ogrodach Karpacza to cykliczne spotkania sympatyków ogrodów, przyrody i roślin. Spotkania odbywają się raz w roku, zazwyczaj wiosną. Tym razem, po raz pierwszy spacerowano jesienią. Zbiórka uczestników była, jak zawsze przed hotelem Malachit. W sobotę, 27 września, w samo południe mimo fatalnej pogody i nieustającego deszczu spotkała się spora grupa miłośników natury ( zdjęcie nr 1). Szczęście sprzyjało odważnym uczestnikom, bo w chwilę później przestało padać i wyjrzało słońce. Jesienny spacer odbył się w towarzystwie architektów krajobrazu. Były to panie: mgr inż. Krystyna Myśliwiec i mgr Miłosława Sieradzka projektantki i realizatorki wielu znanych ogrodów we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku.
Już po przejściu kilkuset metrów można było podziwiać położone obok siebie na stromym stoku dwa ogrody. Ładnie ukształtowane, tarasowe zbocza obsadzone były interesującymi roślinami. W pierwszym z nich właścicielka ogrodu, pani Krystyna Mioduszewska opowiedziała, jak powstał ogród i jak się zmieniał w miarę upływu czasu. Rozłożysty, ozdobiony czarnymi owocami zimozielony krzew laurowiśni, wskazywał drogę do góry. Rosły tu w otoczeniu drzew całe połacie krzewinek borówki czernicy, bukszpany, krzewy rododendronów i azalii. Po przebarwiających się na kolor złoty i czerwony azaliach widać było wyraźnie jesienną porę roku. Za domem rosły wrzosy, a w cienistym miejscu wiły się bluszcze i barwinki w towarzystwie paproci. Świetnie się tu czuł rzadki, będący pod ochroną gatunek zimozielonej paproci – podrzeń żebrowiec ( zdjęcie nr 2).
Ogród położony tuż obok miał nieco mniej leśnego charakteru. Należał do willi „Tyrolczyk”. To właśnie z takich letniskowych domków zbudowane było jeszcze pięćdziesiąt lat temu prawie całe osiedle Skalne. Spory, usytuowany na skarpie skalniak z paprociami i roślinami znoszącymi cień otoczony był trawnikiem. Po drugiej stronie stromych schodów rosły duże i wiekowe rododendrony, a tuż przy płocie modrzewie z żółknącymi już igłami. Świetnie zaprojektowany został kącik wypoczynkowy z grillem w kształcie ogniska i hamakiem wśród brzóz – po prostu wymarzone miejsce do spędzania urlopu( zdjęcie nr 3).
Kameralny charakter obu ogrodów został na koniec spaceru uzupełniony reprezentacyjnym ogrodem czterogwiazdkowego hotelu Alpejski. Rozległy, pełen ciekawych gatunków i odmian roślin ogród o tej porze roku mienił się barwami. Godne podziwu były nie tylko kwitnące krzewy hortensji , ale także bogata kolekcja traw i różnokolorowych astrów jesiennych, tzw. marcinków. Pięknie prezentowała się pergola z czerwonym „dzikim winem” czyli winobluszczem pięciolistkowym i kwitnącym, po raz drugi w tym roku błękitnym powojnikiem alpejskim. Wzdłuż alejek i ścieżek kwitły rudbekie i nachyłki, a gdzieniegdzie czerwieniły się owoce irg. Górski charakter ogrodu podkreślały aranżacje z wykorzystaniem granitu ( zdjęcie nr 4 i 5 ).
Podsumowanie spaceru odbyło się w kąciku grillowym hotelu Malachit. Można było się nie tylko posilić, ale również przejrzeć w spokoju katalogi z roślinami i przypomnieć sobie ich nazwy. Na pamiątkę każdy z uczestników otrzymał wykaz roślin, które ozdabiają ogrody jesienią – kwiatami, owocami lub przebarwiającymi się liśćmi. Będzie można zastanowić się, które z nich warto posadzić we własnym ogrodzie.