Zamiast chronić, projekt studium Karpacza niszczy unikalną przyrodę w Karkonoszach
Tuż przed ulewnymi deszczami, w środę 11 września odbyła się dyskusja publiczna nad wałkowanym już od siedmiu lat, tym samym projektem studium, wyłożonym po raz czwarty. Burmistrz Karpacza na spotkanie nie przyszedł, podobnie jak większość radnych – pojawiło się ich zaledwie kilku.
W praktyce, oprócz powrotu do istniejących wcześniej zapisów dla dwóch zabytków, nic się nie zmieniło. Nie zrezygnowano z przeznaczenia pod zabudowę nowych działek, mimo że w przeinwestowanym Karpaczu nie wolno tego robić.
Projekt studium deklaruje ochronę środowiska przyrodniczego. Jednak jego zapisy pokazują, że jest zupełnie inaczej. Pomysł wybudowania drogi gminnej tzw. obwodnicy przechodzącej przez leśne obszary Natury 2000, zdewastuje całkowicie dolinę Dzikiego Potoku z chronionymi priorytetowymi siedliskami i wcale nie rozwiąże problemów komunikacyjnych miasta.
Przeznaczenie na wycięcie lasu ochronnego pod zabudowę wielorodzinną i zostawienie mokradeł nad Płomnicą bez osłony doprowadzi do dalszego spustoszenia cennych przyrodniczo terenów. Nie zmieni tego faktu pozorna ochrona kompleksu łąk, które w OBECNYM PLANIE MIEJSCOWYM nie są przeznaczone pod zabudowę.
W chwili, kiedy wchodzi w życie nowe unijne prawo /NRL/ o odbudowie zasobów przyrodniczych, władze Karpacza przy pomocy zapisów w studium próbują te zasoby niszczyć. Aprobują wycinanie położonych na stokach lasów, jakby o ich wodochronnej roli nigdy nie słyszały. W świetle ostatniej, tragicznej w skutkach powodzi brzmi to szczególnie złowieszczo.
Zamiast prac nad planem ogólnym, radni mają dalej pochylać się nad przestarzałym i zestarzałym projektem studium, rzekomo z powodu budowy dwóch zbiorników na wodę… których ogarnięta niemocą gmina od wielu lat postawić nie potrafi.
Ważne: Termin składania uwag do projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Karpacz upływa 11 października!