Stowarzyszenie SOKiAS zostało założone w połowie 2008 roku, a bezpośrednim impulsem do jego powstania była kolejna, planowana w Karpaczu, wielkokubaturowa inwestycja. Już powstający obiekt-gigant – Hotel Gołębiewski – budził i budzi do tej pory, opór w środowisku architektów, przyrodników i ludzi odpowiedzialnych za kształtowanie krajobrazu. Także wśród zdecydowanej większości gości odwiedzających Karkonosze, wywołuje negatywne reakcje. Następna, forsowana na fali koniunktury budowlanej, a co gorsza powszechnej supremacji pieniądza, ogromna inwestycja, wywołała protest i potrzebę dyskusji, na poziomie zdecydowanie wyższym niż notatki prasowe i lokalne wystąpienia.Szczerze mówiąc, sytuacja w Karpaczu nie jest czymś wyjątkowym w obecnej rzeczywistości. Mazury, Kaszuby czy Kotlina Kłodzka – wszędzie tam występują problemy z chaotyczną zabudową, brakiem skutecznych uregulowań prawnych dotyczących planowania przestrzennego, bezkrytycznym pozyskiwaniem inwestorów przez lokalne samorządy i presją ze strony lobby developerów, na nowe, atrakcyjne tereny. Być może ze względu na rozległy kryzys gospodarczy, dziś nie jest to tak jaskrawe, jak kilka miesięcy temu.Stowarzyszenie, jako organizacja społeczna działająca poza strukturami administracji państwowej, pozwala na integrację wszystkich ludzi wokół konkretnego celu, w tym wypadku ochrony krajobrazu i architektury sudeckiej – bez względu na ich poglądy polityczne, przynależność partyjną, zamieszkanie, wykształcenie czy wykonywany zawód. Pragniemy, aby o naszym otoczeniu, jego kształtowaniu i wszystkich zmianach, decydowali ludzie kompetentni i fachowi, ludzie i instytucje, które zawodowo zajmują się tą problematyką. Nie chcemy sami rozstrzygać, czy należy budować poziomo czy pionowo, czy należy wycinać las, czy może obwodnicę prowadzić przez teren parku krajobrazowego. Chcemy, aby takie decyzje podejmowali Ci, którzy mają zawodowe przygotowanie i doświadczenie w tej dziedzinie.Chcemy doprowadzić do wprowadzenia odpowiednich zapisów ustawowych, które to umożliwią i zagwarantują.W Polsce przyjęło się uznawać za normę sytuację, w której interesujemy się tylko tym, co dotyczy naszego najbliższego otoczenia, naszej działki, miasteczka czy ewentualnie gminy. W przypadku krajobrazu, środowiska naturalnego i kulturowego, należy spojrzeć na sytuację z wyższego poziomu. Powinniśmy brać przykład i starać się stosować sprawdzone rozwiązania np. z Niemiec, Szwajcarii czy Austrii. Wszyscy chcemy żyć w poczuciu ładu i harmonii, a to wymaga niejednokrotnie ograniczenia własnych korzyści, a czasem nawet rezygnacji z nich.Obserwując to wszystko, co dzieje się dookoła nas, wszystkie następujące zmiany, ich tryb, zakres i charakter, musimy mieć świadomość, że wprowadzając je dziś do otaczającego nas krajobrazu, konsekwencjami obciążamy przyszłe pokolenia.W przedmowie do książki „Polska – ginące krajobrazy” Wojciech Lewandowski i Robert Szewczyk piszą:
„Zachowanie krajobrazu jest współcześnie bardzo trudne.(…) Właściwa ochrona krajobrazu napotyka komplikacje natury prawnej i własnościowej. Zeszpecić krajobraz poprzez nieprzemyślane działania jest bardzo łatwo. Znacznie trudniejsze lub wręcz niewykonalne jest przywrócenie właściwego stanu rzeczy.”I jeszcze jeden cytat, tym razem z listu, który otrzymaliśmy od autorów ww. książki:
„Stowarzyszenie SOKiAS jest tą formą działalności lokalnej i regionalnej, którą propagujemy. Być może jest to główna szansa obudzenia świadomości społecznej i ochrony tego, co wartościowe w krajobrazie.”