Historia zatoczyła dzisiaj koło. Zrewitalizowaną przez samorząd województwa dolnośląskiego linią kolejową po raz pierwszy od 25 lat przejechał pociąg z Jeleniej Góry do Karpacza, uruchomiony przez spółkę „Koleje Dolnośląskie”. Dobrze pamiętam 2 kwietnia 2000 r., który był ostatnim dniem kursowania pociągów na tej linii pod szyldem PKP. Odjazd ostatniego pociągu przeszedł wówczas właściwie niezauważenie – nie było przedstawicieli władz, kolej w Karpaczu pożegnała garstka mieszkańców i niezawodnych mikoli*.





Dzisiaj, w dniu reaktywacji linii, stawił się cały tłum działaczy politycznych i samorządowych. Pozwolę sobie wyróżnić wśród nich trzy kategorie:
1. Politycy i samorządowcy dobijający się o reaktywację lokalnych linii kolejowych i wspierający tych, którzy o to zabiegali (obecna dziś była m.in. poseł Marzena Machałek).
2. Politycy i samorządowcy, którzy stali z boku i nic istotnego nie zrobili, ale reaktywację linii starają się przedstawić jako swój sukces.
3. Politycy i samorządowcy, którzy jeszcze 10 lat temu twierdzili, że przywrócenie ruchu na linii do Karpacza nie ma sensu i należy ją przerobić na ścieżkę rowerową, ale obecnie do tego się nie przyznają.
Wszystkie te grupy były dziś reprezentowane.
Prawdziwymi bohaterami są jednak działacze społeczni, którzy nie szczędzili wysiłku, by nie dopuścić do „zaorania” niechcianej przez PKP linii. Obecni dziś byli członkowie stowarzyszenia Kolej Karkonoska, a przyjaciele śp. Rafała Gerstena, trzymając tablice z jego nazwiskiem, milcząco upominali się o pamięć o „drezyniarzu”, który swoim uporem doprowadził do anulowania zawartego już przez PKP aktu sprzedaży dworca w Karpaczu w prywatne ręce, ale nie było mu dane dożyć wznowienia ruchu kolejowego.

Niech linia służy mieszkańcom i turystom, tak jak służyła przez 105 lat (1895-2000), zanim „reformatorzy” kolei (o których dzisiaj już mało kto pamięta, a szkoda) nie stwierdzili, że lokalne linie kolejowe to przeżytek.
———————
Dla niezorientowanych: mikole – Miłośnicy Kolei
Autor tekstu i zdjęć: dr Jacek Potocki
/publikacja za zgodą autora/