Pierwszy spacer przyrodniczy doliną Dzikiego Potoku z ulewnym deszczem, gradem i przebłyskami słońca zakończyliśmy w dobrych nastrojach. Przyroda w górach jeszcze śpi – tylko leszczyna zwiastowała wiosnę – 25 marca! Szliśmy tropem zwierząt, wzdłuż lasów stokowych i łęgowych nad Dzikim Potokiem, mijając starą sztolnię i znaki graniczne. Po drugiej stronie leśnej drogi, w Naturze 2000 odkrywaliśmy ślady dawnego kamieniołomu granitu i pozostałości dawnego górniczego szybu.
Przy pomocy map sytuowaliśmy w terenie przebieg tzw. obwodnicy zaznaczonej w projekcie nowego studium. Przeforsowanie tego pomysłu całkowicie zniszczy cenne siedliska przyrodnicze!
Trzeba koniecznie szukać innych rozwiązań!!!
Drugi spacer, 26 marca był bardziej zielony, mimo kapryśnej pogody. Kilkadziesiąt metrów niżej, ok. 500 m n.p.m. wiosna zaczynała się na dobre. Nad potokiem pojawiły się lepiężniki, na drzewach nabrzmiewały pąki, a krzewy bzu czarnego miały już częściowo rozwinięte liście. Szliśmy ścieżką przez Świętojański Las – siedlisko kwaśnej buczyny o statusie lasu ochronnego, który miasto przeznaczyło na ścięcie!
W projekcie studium teren zarezerwowano na budownictwo komunalne, chociaż Karpacz posiada inne, niezalesione działki proponowane wcześniej na nowe mieszkania.
Spacer zakończył się przy Jesionowych Błotach – łęgach jesionowych położonych na terenie zabagnionym. Cały, należący do miasta zalesiony obszar, o powierzchni 1,4 ha zgłosiliśmy do objęcia ochroną i utworzenia w tym miejscu użytku ekologicznego. Na najbliższej sesji Rada Miejska Karpacza będzie nasz projekt rozważać.
Ostatnim etapem spacerów było podsumowanie w hotelu Malachit. Przy prezentacjach, wskazujących na destrukcyjne inwestycje w Karkonoszach, wywiązała się ciekawa dyskusja.